właśnie ta .Nie dość że taka droga to sweterek robiło się strasznie.Chciałam go zrobić na drutach taki elegancki ale się nie dało ,włóczka zaciąga się przy każdym dotyku drutu.Szkoda mi było ją rzucić w kąt ,musiałam coś wymyślić , i dzięki Lacrimie zrobiłam szydełkiem ,no trochę lepiej się robiło.
Co do włoczki to się nie wypowiadam, ale to co z niej wyszło, a właściwie to to co Ty wydziergałaś jest cudne!!! Bardzo fajny kolor! Na monitorze wygląda na bardzo zwiewny sweterek...a tu się okazuje, że ciężkie:( szkoda!
OdpowiedzUsuńAle i tak mi się bardzo podoba :)))) Pozdrawiam!
Sweterek piękny, bardzo podoba mi się kolor:)
OdpowiedzUsuńsweterek bardzo ładny, a to ze ciezkawy to wg mnie przy ażurowym wdzianku i wiskozie jednak plus, a moim skromnym zdaniem to zdecydowanie lepiej Zorza, Sonata, Merino, Lena nawet Kotek, Sportimo, Oliwia, Medusa lub Pearl niż te wszystkie przereklamowane daaaaalece włóczki w e-dziewiarce, wszystkie praktycznie, no może z wyjątkiem tych jedwabnych maja świetne zamienniki polskie, które ja zdecydowanie wolę i to nie tylko "że nie szkoda" ale dlatego że trwałość tych rodzimych jest znacznie dłuższa
OdpowiedzUsuńW większości włóczek wiskozowy oplot lubi się haczyć, co niestety przeszkadza w trakcie robótki ;) podobnie jest przy Sonacie czy Summer.
OdpowiedzUsuńA sam sweterek wyszedł Ci prześlicznie i tak jak poprzedniczkom, bardzo podoba mi się kolorek :)
A ja lubię tę włóczkę - właśnie przez ciężkośń wiskozy - daltego Sonatę też lubię.
OdpowiedzUsuńA wdzianko piękne wyszło szydełkowe - i śliczny kolorek:)
Co do surwca nie mogę się "wymandrzać".Ale to co z niego stworzyłaś bardzo ale to bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Na zdjęciu wygląda super. Osobiście lubię takie ciężkie wyroby. Ale potrafię Cię zrozumieć - też nie raz tak miałam, że włóczka powodowała opad rąk.
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie, a co to za włóczka? z kotka nigdy nie dziergałam więc trudno mi coś powiedzieć na ten temat
OdpowiedzUsuńTakie drogie włóczki "onieśmielają" mnie, boję się, że je zepsuję i szkoda mi kasy.Dziergam więc z naszych akryli, choć czasami marzy mi się jakiś jedwab.A sweterek ładny i z czasem może go polubisz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDokładnie z tej samej włóczki zrobiłam bluzeczkę na drutach. Poszło 5 motków. W sumie nawet się układa, ale zaciąga się straszliwie. W noszeniu niestety też. Żałuję wydanych na nią pieniędzy, czysta strata.
OdpowiedzUsuńMoje doświadczenie z włóczkami jest żadne, więc nie będę się mądrzyć. Wygląda fajnie i jak powiedziała któraś z moich poprzedniczek - ciężkość może mieć swoje zalety, bo sweterek będzie się inaczej układał, nie będzie się unosić i fruwać...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt jest widoczny tylko na manekinie - on nigdy nie odda pełnego uroku.
Sweterek wydziergałaś bardzo atrakcyjny! Piękny ma wzorek i kolorek.
OdpowiedzUsuńPolskie włóczki też są bardzo dobre, ale czasami się chce posmakować czegoś innego, nie znaczy lepszego. Ale jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz i będziesz wzdychać do tych zagranicznych.
Pozdrawiam:)
Sweterek bardzo ładny,kolor też a włóczka zdarzają się wpadki,szkoda tylko że takie drogie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Śliczny ażurek. Kolor niesamowity. Więcej już nie kupisz tej włóczki. Najważniejsze że potrafisz wyczarować coś niesamowitego.
OdpowiedzUsuńSweter świetny i doskonale się prezntuje. A włóczka - no cóż, jak się nie pozna - to się nie wie. W motku wygląda pięknie....
OdpowiedzUsuńsweterek bardzo udany, kolor włóczki i wzorek bardzo ładny, mam nadzieję, że nosić będzie tak dobrze jak wygląda :))
OdpowiedzUsuńZ Kotka dziergałam od zawsze.Tej włóczki nie znam, ale też wolę lekkie dzianiny.
OdpowiedzUsuńMimo to sweterek wygląda ciekawie :)
Pozdrawiam :)
Sweterek wygląda cudownie i jakby był zrobiony lekko i bez przygód. Dobrze ,ze piszecie uwagi o włóczkach bo sa to cenne uwagi. Bardzo pomagają przy wyborze i zakupie.
OdpowiedzUsuńNa rodzajach włóczek się nie znam, ale kolor i wzór bardzo mi się podoba. Wygląda na lekki sweterek i dziwi mnie, że weszło w niego tyle włóczki.
OdpowiedzUsuńWIESZ JAK DLA MNIE ARCYDZIEŁO !!DOBRZE,ŻE TA WŁÓCZKA NIE ZOSTAŁA PORZUCONA TYLKO TAK CUDOWNIE WYKORZYSTANA!!!:)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście,że nie zarzuciłaś robótki w kąt...
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i elegancki sweterek zrobiłaś!Pozdrawiam:)
...a to pech Aniu...ja się nie znam bo nie dziergam.... wyszło fajnie...tylko piszesz,że ciężki...ale kolor ma śliczny...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńSweterek na zdjęciu prezentuje się bardzo ładnie, szkoda że masz taki kłopot z włóczką i że jest cieżki.
OdpowiedzUsuńNo, można sie wkurzyć....ale i tak wyszłaś " z twarzą":))))śliczny sweterek
OdpowiedzUsuńSweterek wygląda ślicznie , ale czasami tak jest że podczas robienia namordujemy się jak .....
OdpowiedzUsuńDlatego ja jak już muszę robić z wełny to staram się żeby było to coś co znam. Faktycznie Kocurek jest doskonały do robienia .
Sweterek wyszedł wspaniale:)nie zazdroszczę kłopotów w dzierganiu ,u mnie zapewne powędrowałoby w kąt bo szydełkiem to ja nie potrafię tak pięknie robić:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
pomimo trudności, sweterek piękny
OdpowiedzUsuńdziękuję za dodatkowe kciuki! zawsze się przydadzą :D
OdpowiedzUsuńi dziękuję za miłe słowa!
a tak poza tym, to z tą zieloną sukienką, mam podobny problem, jak z Twoim sweterkiem- ciężka dość...
tak czy siak, sweterek sliczny- muszę się nauczyć takiego wzoru, bo ciekawie to wygląda :)
pozdrawiam!
może i ciężki ten sweterek, ale jaki piękny!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny sweterek, dla takiego cuda można znieść kazdy ciężar :)
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek. Myślę, że to nie przeszkadza, że trochę ciężki
OdpowiedzUsuńNie znam tej włóczki. Ale to co z niej zrobiłaś zasługuje na pochwałę. Ciężkość wyciąga i uwydatnia wzór, będzie to miłe w noszeniu, mimo obaw masz ciuch ekstra klasa!
OdpowiedzUsuńPrzeglądam dokładniej twój blog i na dłużej zatrzymałam się na tym poście, w którym ujrzałam przecudny sweterek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Trafiłam tu przypadkiem, i zatrzymałam sie na tym poście. Łączę się w bólu. Mam podobny problem z bambusową Alize. Piękna włóczka, w pięknych barwach ale bardzo niefajnie mi się robi. Miałam już 3 podejścia. Jak teraz nie wyjdzie to chyba wezmę i oddam tą włóczkę komuś z wyższym poziomem wytrwałości. Serio.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzasami zdarzają się takie rodzaje włóczek, że mimo wszystko jakbyśmy nie chcieli to bardzo źle się na nich pracuje. Jedną z moich ulubionych włóczek jest https://alewloczka.pl/pl/c/Drops-Alaska/55 i nie pamiętam, abym miała kiedykolwiek z nią jakieś problemy.
OdpowiedzUsuń