Poduszka fioletowo -niebieska jest prześliczna, ale tego nadziergalaś dawno nie myszkowalam po twoim blogu więc dziś musialam nadrobić...wiele pięknych prac powstało ..Rewelacyjne sweterek to prawdziwe cacko bardzo mi się podoba Pozdrawiam TUE_
Śliczne poduszeczki :) Podziwiam osoby które maja niekończącą cierpiwość do takich dłubanek, mnie niestety zapał na druty/szydełko dopada tylko niekiedy i szybko znika, na chwile obecną mam zaczętych kilka robótek i nie moge się zmobilizować żeby je pozakańczać:)
No i pięknie wydłubałaś, są śliczne! Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńTakie podusie zawsze się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńale śliczne. Podobają mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńA pewnie Aniu, dłub jak tylko lubisz, to co lubi się robić cieszy więc same korzyści....pozdrawiam i miłego weekendu...
OdpowiedzUsuńpiękne są te podusie :))
OdpowiedzUsuńAle fajne te podusie. Dobry pomysł na wykorzystanie końcówek wełny.
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!Ostatnio bardzo mi się podobają tego typu rzeczy :)To może jeszcze narzutę ;)?
OdpowiedzUsuńsuperaśne..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż pięknie To Wydłubałaś:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Poduszka fioletowo -niebieska jest prześliczna, ale tego nadziergalaś dawno nie myszkowalam po twoim blogu więc dziś musialam nadrobić...wiele pięknych prac powstało ..Rewelacyjne sweterek to prawdziwe cacko bardzo mi się podoba Pozdrawiam TUE_
OdpowiedzUsuńfajne te poduchy i fajnie, że je pokazujesz, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoduszki ciekawie wyszły,mnie też wzieło na te kwadraciki,sprzatam w zakamarkach pudełkach i mam ich 22 szt ,ale będzie kolorowo u mnie,
OdpowiedzUsuńŚliczne podusie :)
OdpowiedzUsuńmasz cierpliwość ;) ja nie przepadam za elementami, poduchy wypasione
OdpowiedzUsuńCudowne kolorowe bardzo fajne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się takie podusie, podziwiam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne poduszeczki. Uwielbiam takie rzeczy
OdpowiedzUsuńpiękne poduszki. najbardziej podoba mi się niebieska :)
OdpowiedzUsuńŚliczne poduszeczki :) Podziwiam osoby które maja niekończącą cierpiwość do takich dłubanek, mnie niestety zapał na druty/szydełko dopada tylko niekiedy i szybko znika, na chwile obecną mam zaczętych kilka robótek i nie moge się zmobilizować żeby je pozakańczać:)
OdpowiedzUsuńOj zdolniacha z Ciebie, ja nie mam cierpliwości do tyyylu elementów
OdpowiedzUsuńświetne, ta lawendowa podoba mi się bardzo-kojarzą mi się z błogim czasem dzieciństwa
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na wykorzystanie resztek włóczkowych:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam